Okres redukcyjny kojarzony jest przede wszystkim z redukcją tkanki tłuszczowej, a co za tym idzie, kontynuuję serię artykułów, w których radzę, w jaki sposób poradzić sobie z tym (dla niektórych) trudnym tematem. Redukcja tkanki tłuszczowej wiąże się głównie z prawidłowym odżywianiem, a to dalej równa się z ograniczeniem podaży węglowodanów na rzecz innych makroskładników w diecie. Owo ograniczenie to dla wielu podstawowy problem, który ma swe podłoże nie tylko w uwielbieniu jedzenia, ale i również gwałtownemu obniżeniu samopoczucia. Jak poradzić sobie z kwestią węglowodanów na diecie redukcyjnej? Okazuje się, że jest na to sposób.
Carb-cycling to anglojęzyczny termin oznaczający nic innego, jak rotację podaży węglowodanów. Należy zwrócić uwagę na fakt, iż węglowodany to nośnik energii, a co za tym idzie, można to świetnie wykorzystać np. w dniu treningowym. Podstawową zasadą rotacji węglowodanów jest bowiem wysoka (lecz nie przesadzona) ich podaż w dni treningowe, zaś znikoma lub zerowa w dni nietreningowe. Zyskujemy w ten sposób energię do ćwiczeń w okresie, kiedy tego potrzebujemy, zaś nie ładujemy niepotrzebnych węglowodanów w dni, kiedy tylko i wyłącznie odpoczywamy lub nasza aktywność sprowadza się do krótkiego cardio.
Jak zatem ma wyglądać schemat rotacji węglowodanów na przełomie tygodnia? Zakładając, że 1 to dzień treningowy, zaś 0 to dzień nietreningowy, może to wyglądać w ten sposób: 1 – 0 – 1 – 0 – 1 – 0 – 0. Warto wspomnieć, że w dni 0 należy dbać o podaż pozostałych makroskładników czyli białka oraz tłuszczy, gdyż to one pozwolą na przebieg ważnych procesów, jak np. regeneracji.
Rotacja węglowodanami to wspaniała metoda, która w prosty i mało wymagający sposób może przyczynić się do znakomitych rezultatów. Należy jednak pamiętać, że z uwagi na niską podaż węglowodanów, a co za tym idzie, mniejszy udział kalorii w dniach „zero”, nie powinniśmy przesadzać z wysiłkiem, nawet jeśli jest to 30 minutowe cardio. Tego typu zabiegi zostawmy na potem, kiedy rezultaty zwolnią lub całkowicie staną w miejscu.
Pamiętajmy o zdrowym rozsądku, albowiem przyzwolenie na spożycie węglowodanów w dni treningowe nie oznacza, że ich podaż powinna się opierać na produktach niskiej jakości, zawierających w dużej mierze cukry proste. W procesie redukcji wpływ ma nie tylko bilans kalorii oraz makroskładników, ale przede wszystkim jakość spożywanego pożywienia, która ma wpływ na dalsze procesy w naszym organizmie.
