Dzisiejszy trend ma bycie ‚fit’ osiągnął istne apogeum. Co to właściwie znaczy ‚być fit’ i dlaczego warto być ‚fit’? Otóż okazuje się, że warto bo ‚fit’ (z ang. dopasowany/pasować) nie tylko dla wyglądu, ale i dla zdrowia. W dzisiejszych czasach mówiąc o kimś ‚fit’, oznacza to tyle, co osoba dopasowana do dzisiejszego kanonu sylwetek sportowych, a tu w zależności od kategorii od uprawianego sportu bywa różnie.
Być fit to przede wszystkim unikać nadwagi oraz otyłości czyli chorób uznanych za plagę naszych czasów, nie tylko jeśli chodzi o dorosłych, ale i o dzieci. Chorobliwa otyłość powoduje przede wszystkim spore patologie w organizmie człowieka, a ponadto początkowo nie daje żadnych objawów chorobowych. Wręcz utarło się, że osoby (powiedzmy sobie prosto z mostu) grube są przyjazne i wesołe. Z moich obserwacji wynika, że to pozorne ‚szczęście’ ukrywa osoby często bardzo zakompleksione, które bardzo często nie potrafią poradzić sobie z problemami natury psychicznej, co nieraz przeradza się nawet i w depresję. Co więcej, otyłość powoduje nie tylko zaburzenia natury psychicznej, ale i fizycznej w naszym organizmie. Nadciśnienie, cukrzyca, miażdżyca, żylaki… wymieniać dalej? Oczywiście, nie należy tutaj generalizować i całym złem obarczać nadmiernej masy ciała, ale wiele badań naukowych dowiodło, że to ona odpowiada za wyżej wymienione choroby.
Be fit oznacza również bycie osobą szczęśliwa, mającą swój cel w życiu. Jak już wspomniałem, psychika ściśle łączy się z fizycznym aspektem ciała, toteż bycie fit ściśle współgra z byciem fit również duchem. Sam fakt, że Twoja rutyna treningowa jest przez Ciebie na bieżąco realizowana działa zbawiennie na samoocenę, co w dalszym ciągu przekłada się na jakość życia.
Czy Waszym zdaniem warto być fit i co Waszym zdaniem oznacza bycie fit? Zapraszam do dyskusji.
