Wraz z rozwojem przemysłu spożywczego wzrasta nie tylko świadomość konsumentów, ale i producentów. Ci drudzy bardzo często wykorzystują sprytne i chwytliwe hasła reklamowe, by maksymalizować sprzedaż własnych produktów. Do ulubionych haseł zdecydowanie zaliczam całą gamę produktów „obniżonej zawartości tłuszczu”, „light” czy „0% tłuszczu”. Wydaje się zatem, że tłuszcz jako makroskładnik to główny wróg w walce z nadwagą oraz otyłością. Czy tak jest w rzeczywistości? Przekonajmy się.
Tłuszcz vs węglowodany – runda 1.
Do podstawowych makroskładników naszego pożywienia zaliczamy białka, węglowodany oraz tłuszcze. Skupmy się zatem, jaki makroskładnik dominuje w diecie przeciętnego Kowalskiego. Są nim… Węglowodany – nie tłuszcze. W dużym uproszczeniu, większość kilokalorii (kcal) w naszym pożywieniu pochodzi typowo z węglowodanów, a najczęściej z węglowodanów prostych. Batony, słodkie drożdżówki, kolorowe napoje czy nawet soki „100%”. To produkty najczęściej wzbogacone o solidną porcję węglowodanów prostych w postaci cukru. Czy to zatem tłuszcze jako makroskładnik odpowiadają za takie choroby cywilizacyjne jak nadwaga czy otyłość? W pewnym stopniu tak, aczkolwiek patrząc przez pryzmat rywalizacji tłuszczy z węglowodanami, zdecydowanie gorzej wypadają te drugie.
Węglowodany, a cukier i jego spożycie.
Spożycie cukru przez obecną populację ludzi na świecie jest ogromne. Cukier możemy znaleźć we wielu, nawet z pozoru zdrowych i pożywnych przekąsek. Dla własnej świadomości, zawsze należy sprawdzać skład i etykietę produktu, gdzie producent zawiera informacje dotyczące składu, w tym zawartości węglowodanów oraz cukrów. W związku z tym, w przypadku osób z nadwagą oraz otyłością, zalecam przede wszystkim zmniejszenie podaży węglowodanów, a przede wszystkim cukrów prostych. Z doświadczenia wiem, że wiele osób borykających się z chorobami cywilizacyjnymi, to miłośnicy słodkich przekąsek lub kolorowych napojów. Taki styl odżywiania to łatwa droga do nadwagi oraz otyłości, a w efekcie nadciśnienia czy cukrzycy.
Podsumowanie.
Tłuszcze jako makroskładnik diety nie są w żaden magiczny sposób „konwertowane” na tkankę tłuszczową. Za zwiększenie tkanki tłuszczowej odpowiada przede wszystkim stała i bardzo często niekontrolowana nadwyżka kaloryczna, która w dużej mierze pochodzi z produktów zawierających ogromne ilości węglowodanów, w tym cukrów prostych. Tłuszcze vs węglowodany? 1 – 0 dla tłuszczy.