Zdjęcia przed/po to kłamstwo?

Michał Listopad 23, 2016 0
Zdjęcia przed/po to kłamstwo?





Branża Kulturystyki i Fitness w dużej mierze opiera się na tym, „co widać” – innymi słowy, przedstawieniu sylwetki lub postępów za pomocą zdjęć lub klipów wideo. Od dawna bardzo popularną metodą przedstawiania postępów jest metoda „przed/po” (z ang. before/after). Założenie jest proste – robisz zdjęcie „gorszej wersji samego siebie”, po czym ostro pracujesz nad poprawą i finalnie tworzysz zdjęcie „po”. Proste? Banalnie. Prawdziwe? Nie zawsze…

Przed/po, a fakty.

Sama idea zdjęć „przed/po” niesie ze sobą wiele pozytywnych aspektów. Walka z niedoskonałościami własnego ciała, to doskonałe narzędzie do hartowania własnego samozaparcia oraz realizacji wymarzonych celów. Idea jest szczytna do czasu, gdy nie wkrada się w nią „nuta oszustwa”. W dobie światowej cyfryzacji oraz dostępu do wszelkiej maści edytorów foto/video za pomocą paru kliknięć, edycja i wyolbrzymienie efektu „po” jest dziecinnie proste. Dochodzi do tego gra świateł oraz ustawienie urządzenia rejestrującego tak, aby zrobiło jak najlepsze zdjęcie. Można dołożyć do tego proste zabiegi, jak np. wizyta w solarium czy korzystanie z sauny. Bardzo dobrze tę problematykę zobrazował kanał Agresywna Masa w klipie:

Po co oszukiwać…?

Wielu z Was z pewnością zada sobie pytanie – po co oszukiwać, retuszować i poprawiać zdjęcie „po”, skoro rezultaty i tak w największej mierze powinny satysfakcjonować samego siebie? Cóż, w dobie portali społecznościowych powody wydają się być oczywiste – liczba polubień na Facebooku czy śledzących na Instagramie to w dzisiejszych czasach dla wielu wyznacznik sukcesu, którym w łatwy sposób można podbudować własne ego. Czy to decyzja właściwa z moralnego punktu widzenia? Moim zdaniem – nie. Niestety, ale świat zmierza w trochę innym kierunku, gdzie moralność pozostaje na tzw. „drugim torze”…

Leave A Response »

You must be logged in to post a comment.

Inline
Inline