Od pewnego czasu, coraz więcej ludzi zaczyna interesować się medycyną alternatywną oraz ziołolecznictwem. Skąd ten nagły brak zaufania do medycyny powszechnej? Ciężko jednoznacznie jest odpowiedzieć na to pytanie. Pewne jest, że wielu ludzi cierpiących z powodu poważnych chorób takich jak wszelkiego rodzaju nowotwory czy też stwardnienie rozsiane, starają się walczyć o swoje zdrowie na wszystkie możliwe sposoby. O ile połączenie medycyny alternatywnej wraz z konwencjonalną nie powinno powodować skutków ubocznych, o tyle rezygnacja z tego drugiego na rzecz ziołolecznictwa nie jest dobrym wyborem.
Znakomite samopoczucie
Jednym z częściej stosowanych środków mających na celu poprawę naszego samopoczucia fizycznego orz psychicznego jest Kombucha. Jest to nic innego, jak napój mający zdrowotne właściwości. Otrzymuje się go, z herbaty sfermentowanej. Oczywiście nie wystarczy pozostawienie herbaty na kilka dni, aż sama znacznie ona fermentować. Do tego celu stosuje się specjalny rodzaj grzyba herbacianego. Najczęściej używa się go do fermentowania herbaty zielonej lub też czarnej. Podczas procesu fermentacji, powstaje charakterystyczna struktura przypominająca żel. Z pewnością w wielu osobach już sama myśl o wypiciu czegoś tego rodzaju, powoduje odruch wymiotny. Tymczasem okazuje się, iż smak otrzymanego napoju jest bardzo zbliżony do soku jabłkowego.
Stosowany w chorobach i schorzeniach
Co ciekawe, napój ten pomimo iż swoją popularność rozpoczął od niedawna, to znany jest w wielu krajach od zarania dziejów. Stosowano go z myślą o wielu chorobach, a nawet nazywano go środkiem na długowieczność. Według rzeczywistych badań, rzeczywiście zawiera on dużą ilość witaminy B oraz przeciwutleniacze mające wpływ na procesy starzenia zachodzące w naszym organizmie. Napar tego rodzaju może być stosowany również w celu regulacji metabolicznej, przyspieszenia procesów trwonienia oraz wielu innych. Wielu zwolenników medycyny alternatywnej stosuje napar z grzyba herbacianego jako zastępstwo kawy. Ma on bowiem na celu regulację ciśnienia krwi a także delikatne pobudzenie organizmu, bez wywoływania nagłego wzrostu ciśnienia, z którym mamy do czynienia w przypadku kawy.
Bardzo ciekawy post 🙂
Mam wrażenie, że w starciu z galaretowatym „czymś” nie dałabym rady tego wypić :P.
To jest bardzo dobre w smaku i chcialo by sie pic tego wiecej ale mozna tylko 600 ml dziennie juz po jakims czasie picia. Na poczatku zalecam pol szklanki dziennie. (dobrze przeczyszcza :D)
Odczucia smakowe to rzecz subiektywna. Myślę, że dla wielu osób już sama konsystencja jest problemem 😉